Rajdowy sezon wystartował w Drawsku Pomorskim
Na najtrudniejszych i najdłuższych rajdowych trasach w Polsce, zobaczyliśmy najszybszych kierowców samochodów, ciężarówek, pojazdów SSV, motocykli oraz quadów. Kultowe odcinki specjalne przywitały zawodników dawno nie spotykanymi warunkami, a podczas Columna Medica Baja Drawsko Pomorskie trzeba było ich pokonać ponad 300 kilometrów!
Rajd rozegrany w pierwszy weekend kwietnia był pierwszą odsłoną Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, Mistrzostw Republiki Czeskiej w Rajdach Terenowych, jak również Dacia Duster Motrio Cup. Walka toczyła się także o pierwsze punkty w klasyfikacji Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych, Mistrzostw oraz Pucharu Polski w Rajdach Baja, jak i otwartego na zawodników bez licencji cyklu Baja Poland Series.
Trudna walka z poligonem
Tereny w Drawsku Pomorskim to wizytówka polskich rajdów terenowych. Organizowane tu Columna Medica Grzęda Baja Poland i Columna Medica Baja Drawsko Pomorskie są najdłuższymi tego typu rajdami w Polsce, a ich trasy są nie tylko bardzo trudne, ale przede wszystkim dają ogromną frajdę z jazdy.
Zawodnicy mierzą się z długą, bardzo różnorodną trasą – od ciężkich dróg czołgowych i piaszczystych partii przypominających małe wydmy, przez szybkie proste oraz długie łuki ze wzniesieniami w stylu WRC zwane “Małą Finlandią”, po kręte, wąskie i bardzo techniczne leśne ścieżki.
Swego rodzaju dżokerem podczas Baja Drawsko, zawsze była pogoda. Podczas ostatnich dwóch edycji rajdu przywykliśmy do raczej mokrej, błotnistej i śliskiej nawierzchni, która tylko potęgowała poziom trudności rajdu. Tym razem na zawodników czekały bardziej pustynne warunki w postaci piasku, kurzu, a nawet “drawskiej” odmiany fesh feshu, co w połączeniu z niską temperaturą okazało się nie mniej wymagające.
Kto wyszedł zwycięsko z tego starcia i może cieszyć się z dobrego otwarcia sezonu, a kto po raz kolejny musiał uznać wyższość rajdowych tras Poligonu Drawskiego? Zapraszamy poniżej.
Jak pokonać mistrza?
Hołowczyc z Kurzeją wielokrotnie wygrywali w Drawsku Pomorskim. Jak sami podkreślają mają tu swego rodzaju handicap, gdyż oprócz samych startów w rajdzie bardzo dużo co roku trenuję z różnymi zawodnikami na terenach poligonowych.
W tym sezonie do obrony mistrzowskiego tytułu duet zeszłorocznych zdobywców Pucharu Europy, ponownie wybrał stare, ale sprawdzone BMW X3CC.
Pomimo, iż jego auto ma lata świetności i międzynarodowe sukcesy za sobą, to popularny i doświadczony “Hołek” pokazuje, że nadal można wycisnąć z niego tyle, by wygrywać rajdy. Przeszkodzić mu w tym chcieli Michał i Julita Małuszyńscy w najnowszej specyfikacji Mini John Cooper Works Rally i Paweł Molgo z Maciejem Martonem w Fordzie F-150 EVO. Obie załogi udowadniały, że potrafią nawiązać walkę z Hołowczycem i Kurzeją, wygrywając z nim odcinki specjalne. Do walki chcieli się także włączyć Włodzimierz Grajek, pilotowany przez doświadczonego Łukasza Łaskawca w BMW X5 i powracający na odcinki specjalne Robert Kufel w Fordzie Ranger, z jednym z najbardziej zapracowanych pilotów w Polsce – Danielem Dymurskim, na prawym fotelu.
Ostatecznie Hołowczyc z Kurzeją jednak nie dali szans żadnej z załóg i pomimo pomyłki nawigacyjnej na pierwszym OS-ie, skutkującej 2-minutową karą, pewnie wygrali oba przejazdy 150-kilometrowego odcinka
Tym razem rajdowemu małżeństwu Małuszyńskich nie udało się prześcignąć swojego nauczyciela, ale duet w Mini zapowiada walkę na wszystkich rajdach w sezonie. Start w pełnym cyklu Pucharu Europy FIA, zapowiada także Paweł Molgo.
Niewykluczone, że powtórkę ze starcia na Poligonie Drawskim zobaczymy właśnie w ramach europejskich rozgrywek, bo zwycięzca Columna Medica Baja Drawsko Pomorskie, pomiędzy słowami zapowiada kontynuację udziału w międzynarodowej rywalizacji, dodając, że cały czas myśli o największym rajdzie świata włącznie!
Zwycięstwa debiutantów
Poza klasyfikacją generalną, rajd Columna Medica Baja Drawsko Pomorskie zdecydowanie należał do debiutantów. Czwarta załoga z wyników końcowych Piotr i Karolina Otko zwyciężyła wśród pojazdów SSV grupy T4 Nat. Duet Otko/Otko to świetny przykład stopniowego rozwoju kariery. Debiotwali w 2020 roku podczas Wysoka Grzęda Baja Drawsko Pomorskie, jadąc bez licencji w ramach cyklu Baja Poland Series. Sezon 2021 poświęcili na dalszy rozwój i walkę w Rajdowych Pucharze Polski Samochodów Terenowych, zdobywając 2. miejsce w grupie SSV, by w tym roku mocnym akcentem rozpocząć walkę o mistrzostwo Polski.
Załodze Can-Am Maverick X3 udało się pokonać dwa fabryczne duety Szczurtek/Szylkowski i Kalinowski/Pielużek jadące Polarisami RZ Pro XP, oraz pozostałych rywali z najmocniej obsadzonej grupy. Wśród popularnych pojazdów SSV zapowiada się bardzo zacięta walka na każdym rajdzie.
Drugim debiutanckim i zwycięskim duetem jednocześnie okazali się Bartłomiej Wajzer i Patryk Sudoł, którzy nie mogli wymarzyć sobie lepszego rozpoczęcia sezonu i walki w Dacia Duster Motrio Cup. Puchary markowe przyzwyczaiły nas do niezwykle wyrównanej walki. W zeszłym roku po przejechaniu prawie 300 km OS-ów, dwie załogi jadące rajowymi Dusterami osiągneły ten sam wynik, co do sekundy! I w tym roku walka nie wyglądała inaczej, a po pierwszym odcinku różnice czasowe w pierwszej trójce pucharu mieściły się w jednej minucie.
Wszystko wskazywało na to, że z udanego powrotu na OS-y będą mogli cieszyć się mistrzowie DDMC z 2020 roku Tadeusz Rzeżuchowski i Wojciech Jermakow. Jednak chwila nie uwagi na trasie, zakończona urwaniem wahacza pogrzebała im nadzieje na spektakularny powrót, dając tym samym zwycięstwo debiutantom.
Wyrównane rachunki
Jest wielu zawodników, którzy mają niewyrównane rachunki z Poligonem Drawskim, czy to w wydaniu Baja Drawsko, czy Baja Poland. Do tego grona zaliczał się Piotr Borys w Mitsubishi Pajero, pilotowany przez Michała Goleniewskiego.
Zdobywca tytułu wicemistrza Polski w grupie T2, co prawda w bardzo udany sposób podsumował zeszły sezon, wygrywając m.in. w widowiskowy sposób (jadąc na trzech kołach) grupę T2 podczas Drawskiego Dniu Niepodległości 2021, ale jego udział w Wysoka Grzęda Baja Drawsko Pomorskie 2021, był nie mniej spektakularny i zakończył się efektowną rolką przed przód na OS 2. Tym razem Borys jasno zapowiedział co jest jego celem i ten cel zrealizował, zwyciężając w grupie T2 z konkurencją w Dusterach.
Grupa T2, obok T4 Nat, będzie miejscem najciekawszych pojedynków. O ile trasa Baja Drawsko premiowała mocniejsze Pajero, o tyle Columna Medica Baja Borne Sulinowo i Columna Medica Baja Czarne, będą faworyzowały dużo lżejsze i posiadające wydajniejsze zawieszenie Dustery.
Rachunki z Baja Drawsko udało się także wyrównać Łukaszowi Bzdylowi w Mitsubishi Pajero, piltowany przez Mariusza Włosińskiego, który w zeszłym roku przekroczył metę na holu za inna rajdówką. Tym razem ze sporą czasową przewagą triumfował w grupie TH.
Rajdy terenowe otwarte dla każdego
Mistrzostwa, mistrzostwami, ale rywalizacji na najwyższym poziomie w rajdach terenowych każdy tak naprawdę znajdzie coś dla siebie. Rywalizować można na każdym poziomie doświadczenia, od kierowców bez licencji po profesjonalnych zawodników. Ograniczony budżet także nie stanowi bariery i można zacząć od finansowego poziomu, który nie różni się od wielu imprez amatorskich, a sam sprzęt często wymaga tylko zamontowania podstawowego wyposażenia bezpieczeństwa, jakie można znaleźć w wielu obecnych na rynku seryjnych konstrukcjach SSV. Słowem, każdy miłośnik jazdy w terenie znajdzie coś dla siebie.
Właśnie dla początkujących i rozwijających się zawodników powstał Rajdowy Puchar Polski Samochodów Terenowych i cykl Baja Poland Series.
W Drawsku Pomorskim w obu kategoriach najliczniej reprezentowane były pojazdy SSV, z którymi mierzyły się prototypowe i zmodyfikowane konstrukcje z grupy Open oraz produkcyjne modele samochodów z grup S2 i Limited.
W RPPST zarówno w klasyfikacji generalnej, jak i grupy SSV najszybsi okazali się Adam Kuś i Marcin Pasek w Can-Am Maverick X3. Duet miał okazję także odebrać nagrody za zajęcie trzeciego miejsca w klasie SSV X3 Baja Poland Series 2021.
Jak widać doświadczenie wyniesione z Baja Poland Series nie poszło na marne i załoga reprezentująca barwy zespołu Akpol Rally Team, mogła cieszyć się z świetnego wyniku i udanego debiutu w RPPST.
Z kolei załodze Michał i Nikola Lipscy najwyraźniej posłużyła zmiana samochodu z Pajero na Dustera, gdyż do świetnego miejsca w generalce może także doliczyć zwycięstwo w grupie S2.
Starcie zespołów
Z warunków panujących w Drawsku Pomorskim (no może poza niską temperaturą), na pewno cieszyli się kierowcy quadów i motocykli. Ostatnie edycje rajdów w “stolicy polskich rajdów terenowych” były raczej mokre i błotniste. Tym razem na zawodników czekały bardziej “pustynne” warunki w postaci piasku, kurzu, a nawet “drawskiej” odmiany fesh feshu.
Do walki stanęło 10 motocyklistów i 7 kierowców quadów, w tym przedstawiciele trzech rywalizujących ze sobą zespołów: NAC Rally Team i BFK Rally Team na motocyklach oraz Polaris Polska Racing Team na quadach.
Od początku w roli faworyta do wygranej wśród stawki motocyklowej typowany był zeszłoroczny mistrz Polski – Maciej Giemza na Husqvarnie FR 450 Rally, który swoje świetne tempo udowodnił nie raz na trasach Rajdu Dakar. Głównym pretendentem do odebrania mu laurów zwycięstwa był także mistrz Polski, tyle że z 2020 roku – Tomasz Wikowicz, jadący KTM EXC-F 450. Pierwsze tegoroczne starcie dwóch mistrzów Polski zakończyło się zwycięstwem Giemzy.
Można powiedzieć, że wśród quadów rozegrał się bratobójczy pojedynek, gdyż trzech kierowców na Polarisach Scrambler XP 1000S R22 podzieliło między siebie miejsca na podium z zeszłorocznym mistrzem Polski w grupie Q4 – Rafałem Jawieniem na czele.
Na zakończenie nie można wspomnieć o dla wielu największej atrakcji rajdów organizowanych w Drawsku Pomorskim, czyli “dakarowej” ciężarówce zespołu Valtr Racing Team, która treningowo wystartowała w rajdzie i ku uciesze zgromadzonych w bardzo efektowny sposób pokonywała kolejne rajdowe kilometry i ostatecznie samotnie finiszowała w grupie T5 Nat.
Już 13-14 maja zobaczymy najszybsze terenowe samochody, pojazdy SSV, motocykle oraz quady, na kolejnej rundzie podczas Columna Medica Baja Borne Sulinowo, by miesiąc później 3-4 czerwca podziwiać je podczas Columna Medica Baja Czarne. Trasy obu rajdów bardzo przypadły do gustu zawodnikom w zeszłym roku, którzy chwalili liczne łuki, przejścia przez szczyty i zróżnicowane zakręty. W środku wakacji 30-31 lipca rajdowa karawana zawita do Przasnysza na 41. Rajd Polskie Safari, by 1-4 września spotkań podczas najważniejszego i najdłuższego rajdu w sezonie – rundy Pucharu Świata i Europy FIA Columna Medica Baja Poland w Szczecinie, Dobrej i Drawsku Pomorskim.